(fot. Leszek M.) |
czyli pełen przygód żywot człowieka poczciwego, albo historia bardzo długiej przeprowadzki
wtorek, 9 listopada 2010
kładka na Dunajcu
Dziś, w ten jesienny dzień, kolejny powrót do minionego lata :) Podczas wyprawy w Tatry pojechaliśmy któregoś dnia w Pieniny i zafundowaliśmy sobie jedną z najstarszych, mającą już około 170-letnią tradycję, polskich atrakcji turystycznych - spływ tratwami po Dunajcu. I to do samej Szczawnicy! Do Sromowców Wyżnych dotarliśmy busem kierowanym przez mało doświadczonego, za to pełnego zapału, młodego kierowcę, miłośnika filmów Quentina Tarantino. Całą drogę słuchaliśmy ścieżki dźwiękowej z "Pulp fiction" i było ekstra ;)
A na zdjęciu most nad Dunajcem łączący polski brzeg ze znajdującą się po drugiej stronie słowacką miejscowością Czerwony Klasztor. Most wybudowano w roku bodajże 2006 (choć nie jestem tego pewien) i od tamtej pory w znaczący sposób ułatwił on turystom pieszym i rowerowym przemieszczanie się przez granicę naszych obu państw. Kiedy ostatni raz wędrowaliśmy po okolicy pieszo z plecakami, będąc tu na obozie wędrownym, kładki jeszcze nie było i wycieczka do Czerwonego Klasztoru i z powrotem zajęła nam cały dzień!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz