znowu w mieszkaniu
Do mieszkania wracałem wczoraj wieczorem, sunąc zatłoczonym pociągiem pospiesznym przez ośnieżone i wyciszone połacie wschodniej części naszego zaskoczonego zimą kraju. Dotarłem późno. Potem była praca dzisiaj od rana i dopiero teraz mam kilka minut, które chcę poświęcić na podsumowanie ostatnich podróży i spotkań. Bo przecież wiele się działo od ostatnio opisanego weekendu. Zaczynam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz