kwadrans lektury
No i już październik. Coraz zimniej na dworze i pogoda nastraja do zostania w suchym i ciepłym mieszkaniu. A w nim na przykład do czytania. Z ostatniego pobytu w domu przywiozłem trzy książki, które cierpliwie czekały na swoją kolej. Zaczynam od "Europy - Między Wschodem a Zachodem" Normana Daviesa. W pracy zapowiada się siedzenie do późna, co zaczęło się już dzisiaj, ale chociaż kwadrans na lekturę trzeba codziennie znaleźć!
1 komentarz:
Zimno, zimno, a tam na dalekim wschodzie to juz nie wspomne. Wprawdze jak bylem oststnio w Warszawie, to zadnych niedzwiedzi polarnych nie widzialem, ale jak zawieje syberyjskie powietrze to napewno sie zjawia. Na goracym poludniu w Krakowie juz obrodzilo w lwy czy tam inne pantery. A co do jesiennej lektury to polecam cykl sci-fi Isaaca Asimova "Fundacja".
Prześlij komentarz