Wczoraj znowu miałem czas, żeby jeszcze za dnia przejść się po mieście. Na Krakowskim Przedmieściu spotkałem Dorotę wracającą z pracy i udającą się do księgarni. Dobrze jest spotkać kogoś przypadkiem na ulicy, zwłaszcza, że siłą rzeczy zdarza mi się to nieczęsto. Pogadaliśmy chwilę, a potem kontynuowalem spacer. Generalnie nabierałem energii wśród lubianych coraz bardziej kamienic i domów :)
A na zdjęciu dzisiaj Brama Grodzka widziana już od strony Zamku.
Można o niej dużo przeczytać w internecie, więc nie będę się rozpisywał. Tylko tyle wspomnę, że przechodząc przez tę bramę, zwaną czasem Żydowską, wychodziło się kiedyś ze starego miasta, zamieszkanego głównie przez Polaków wprost do dzielnicy żydowskiej zlokalizowanej pod samym zamkiem. Dzisiaj tej dzielnicy nie ma - po wojnie została tu tylko wielka, niezagospodarowana łąka. Została zniszczona doszczętnie. Pamięć o tym zachowuje w mieście m.in. Teatr NN. I tam możecie szukać więcej informacji.
A widzicie ten fragment kamienicy zaczynającej się na prawo od Bramy Grodzkiej? Gdzieś w jej zaułkach mieszkała podobno Beata Kozidrak. Tata Aldonki twierdzi, że ona się do niego zalecała jak byli młodzi, ale on jej nie chciał. I przysięga, że to prawda! :)
2 komentarze:
oczywiście temat Polaków o żydowskich korzeniach jest bardzo zajmujący...
Czy mógłbyś wycisnąć z taty jeszcze kilka informacji na temat Beaty Kozidrak?? Stary! Rzucasz od niechcenia dwa zdania i myślisz, że się tym nasycę. To jest dno!! Całkowity upadek! Ty śmiesz się nazywać kronikarzem?!?!?!?! A masz informacje z pierwszej ręki, to prawie tak jakby sam Beata Ci to opowiadała!!
:D
Wiedziałem! Co tam zabytki! Byle jakaś ploteczka w tle była! Im bardziej pikantna tym lepiej! O Polsko! Ojczyzno! Dokąd zmierzasz? ;)
No dobra. Obiecuję podpytać przy sprzyjającej okazji :)
Prześlij komentarz