Przysięgam, że wstaje nam się chyba coraz ciężej. Zima jest super, ale do spania. W każdym razie na pewno do spania, jesli nie jeździ się na nartach, a wyrosło się już z sanek. Pocieszam się tylko tym, że właściwie od wigilii Bożego Narodzenia każdy dzień jest dłuższy od poprzedniego i tym samym jest coraz bliżej wiosny!
Póki co jednak, za oknem jest podobnie jak na zdjęciach, które pokazuję. Dzisiaj fota Bramy Krakowskiej od strony starego miasta. Zabudowa robi się tu dużo ciaśniejsza, bo miasto było przecież kiedyś wtłoczone między miejskie mury i na zewnątrz wydostać można było się właśnie takimi bramami. Ta prowadzila prosto na trakt do Krakowa, stąd jej nazwa, no i stąd też nazwa zabudowań za bramą - Krakowskiego Przedmieścia.
Widoczna na zdjęciu ulica, prowadząca od Bramy Krakowskiej przez całe stare miasto, aż do kolejnej bramy - Bramy Grodzkiej - prowadzącej na Zamek, nazywa się Bramowa, a kawałek dalej, za Rynkiem, Grodzka. Zdjęcie Grodzkiej - jutro :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz