czyli pełen przygód żywot człowieka poczciwego, albo historia bardzo długiej przeprowadzki
poniedziałek, 21 kwietnia 2008
relaks na Nowym Mieście
Po obiedzie było jeszcze jasno, wybrałem się więc na spacer do miasta. Tym razem całkiem nowymi ulicami. Na przykład z Placu Bankowego wyszedłem ulicą Długą, bo u nas też jest ulica Długa kończąca się na Placu Bernardyńskim przy Marynce i tknęło mnie, żeby właśnie nią iść. Z przykrością muszę stwierdzić, że nasza Długa jest chyba trochę krótsza od tej dłuższej Długiej tutaj. Ale tak w ogóle to są zupełnie różne ulice, więc w sumie nic nie szkodzi. Ulicą Długą dotarłem na Plac Krasińskich z pomnikiem Powstańców. Pomnik przedstawia postaci młodych żołnierzy w dynamicznych, gwałtownych pozach, jakby biegnących, czy dopiero podrywających się do biegu. Takich właśnie powstających. Z karabinami, granatami, w hełmach albo kaszkietach, w mundurach albo czymś jakby marynarkach. I kobieta sanitariuszka też jest. A kawałek dalej rzeźba przedstawia grupę powstańców schodzących do kanału. Jeszcze kawałek dalej, po drugiej stronie ulicy jest tablica na kamienicy, która informuje, że właśnie tutaj ok. 5300 powstańców po bohaterskiej obronie Starego Miasta przedostawało się kanałami na Żoliborz. Niesamowita historia. Przypomniałem sobie, że chcę zobaczyć w końcu Muzeum Powstania, ale ciągle nie wiem gdzie ono dokładnie jest. Za to dzisiaj przespacerowałem się jeszcze koło Barbakanu, spod którego widać odnowione kamienice Starego Miasta, trafiłem na Rynek Nowego Miasta, na ulicę Kościelną, na której rzeczywiście są przynajmniej dwa kościoły i która kończy się punktem widokowym z widokiem na rozlaną w dole rzekę, i w parę innych interesujących miejsc. Ciągle oswajam miasto ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz