Po spacerze w Arboretum przyszedł czas na zwiedzanie wnętrza zamku, miejsca gdzie straszy słynna na całą okolicę Biała Dama. To Teofila z Działyńskich Szołdrska-Potulicka. Z tego co słyszałem zachował się tylko jeden jej portret, a na nim jest ona właśnie w białej sukni. Portret jest całkiem spory i wisi na ścianie jednej z komnat kórnickiego zamku. Widziałem go po raz pierwszy dawno temu, bo do zamku w Kórniku przyprowadzane były (i pewnie nadal są) wycieczki ze wszystkich szkół w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. No i trafiłem tu również swego czasu z harcerzami.
Teofila schodzi nocą z portretu i idzie do parku spacerować z tajemniczym jeźdźcem na czarnym rumaku. Czyli straszy. Taka kara spotkała tę nieprzeciętną, wykształconą kobietę podobno za to, że dbając o okoliczną ludność kazała rozebrać istniejący tu kiedyś w pobliżu zameczek myśliwski, a z cegieł pochodzących z rozbiórki pozwoliła pobudować ludziom murowane kominy w domach, żeby ograniczyć częste w tamtych czasach pożary. Zameczek należał do Górków, którzy w jego podziemiach zgromadzili skarby. Za jej dobry, gospodarny i śmiały uczynek Teofilę przeklęły diabelskie moce - będzie schodziła z portretu i błąkać się po parku do czasu gdy skarb zostanie odnaleziony. Uuuu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz