niedziela, 13 czerwca 2010

Maria bije tylko czasem

No to jeszcze parę słów na dzisiaj... Po zwiedzeniu Ratusza poszliśmy na krótki, niedzielny spacer po starówce i koło Wieży Trynitarskiej spotkaliśmy Marcina i Dorotę - też spacerowali, bo co innego można robić w taką pogodę? A Wieża Trynitarska, to ta z blaszanym kogucikiem na czubku, który ma się poruszyć, gdy przez bramę pod nim przejdzie jakaś cnotliwa panna - i tak stoi nieruchomo nie wiadomo ile już lat ;) Ech, pewnie się powtarzam, bo to jedna z pierwszych historii, które tu poznałem i musiałem już o niej pisać.

(fot. Ewelina M.)

Ale wspominam tę Wieżę, bo dzisiaj dowiedziałem się, że oprócz tego, że mieści się w niej Muzeum Archikatedralne i jest najwyższym zabytkowym punktem widokowym w mieście, to jest ona również dzwonnicą pobliskiej Archikatedry. Znajduje się w niej największy w mieście dzwon o imieniu Maria, który bije tylko z okazji najważniejszych dla miasta wydarzeń.

Brak komentarzy: