czwartek, 18 marca 2010

Vetterowie

Jest takie miejsce w mieście, o którym słyszałem już kilkakrotnie z różnych źródeł i o którym chciałem dowiedzieć się trochę więcej, bo czułem, że jest mi w jakiś sposób bliskie. Miejsce to nazywa się najkrócej Szkołą Vetterów. Najpierw upewniłem się, czy to ten eklektyczny ceglany budynek na ulicy Bernardyńskiej, który myślałem. To ten! Czerwona cegła i architektura budynku od razu skojarzyły mi się z rodzinnymi stronami, a już zupełnie naprowadziło mnie na ten ślad nazwisko Vetter, brzmiące dla mego ucha tak swojsko. I nic dziwnego! Ojciec patronów szkoły - czyli braci Augusta i Juliusza Vetterów - Karol Rudolf Vetter był chyba Niemcem, ale urodził się we wschodniej części Królestwa Prus, a dokładniej rzecz biorąc w mieście mojej młodości, szkoły i studiów, i mieszkania na Wildzie!!! W sumie nawet jeśli był Niemcem, to ponieważ urodził się w roku 1810 powoduje, że jeśli wierzyć historykom, przyszedł na świat w polskim Księstwie Warszawskim i do tego w mieście, w którym od listopada 1806 roku stacjonowali Francuzi. Ot, Europejczyk ;) Wiem też, że jakimś trafem przybył tu gdzie i ja się osiedliłem, czyli miasta, które wraz z innymi z zaboru austriackiego, takimi jak Kraków, Sandomierz, Siedlce, Radom, czy Zamość dołączyło do Księstwa Warszawskiego w roku 1809. I na tym zostawmy geopolitykę, bo choć to niesamowicie ciekawe, to jednak nie bezpośrednio o Vetterach...

Karol Vetter i jego żona okazali się niebywale zasłużonymi dla miasta mieszkańcami. Nie dość, że zbili tu majątek i zbudowali największy w regionie browar, i destylarnię, to jeszcze udzielali się dobroczynnie. Odziedziczyli to po nich obaj synowie, również odznaczający się wielką pracowitością i imponującą mi wytrwałością, której życzyłbym też sobie, a której czasem mi brakuje, gdy nie od razu widać efekt pracy. Vetterowie synowie zbijali dalej majątek handlując z Rosją i Mandżurią. Oprócz handlowania fundowali stypendia, budowali i finansowali szpitale, opiekowali się sierotami, starcami i kalekami, jednym słowem
- mieszkańcy na medal, prawdziwi lokalni patrioci. Zresztą nie będę się więcej rozpisywał, tylko tak kilka słów na zachętę rzuciłem, a kogo zaciekawi, to zapraszam do surfowania po sieci. Na stronie Zespołu Szkół Ekonomicznych im. A. i J. Vetterów można zobaczyć galerię zdjęć budynku szkoły i to nie tylko od zewnątrz, ale i zabytkowych wnętrz, które wydają mi się jeszcze ładniejsze niż korytarze Liceum św. Marii Magdaleny, która wprawdzie w innym mieście i nie na ulicy, tylko placu, ale za to też Bernardyńskim.

Brak komentarzy: