piątek, 25 kwietnia 2008

krótki, ale urlop

Jestem w domu. Rano byłem z Nutą na spacerze. Wiosna jest już w pełni, jest dużo słońca, po spokojnej tafli jeziora pływają sobie kaczki, ludzie zatrzymują się, siadają z dziećmi na ławkach i karmią łabędzie, drzewa się zielenią, ptaki śpiewają. Jest spokojnie. Nie ma jak w domu. Przy okazji ciągnie mnie już na rower i myślę o dłuższym urlopie :)

Byłem też już dzisiaj na Wildzie, a tam zawsze, ciągle i niezmiennie jest mi bardzo dobrze. Ciepłe powitanie, serdeczna rozmowa, uśmiechy, żarty, nowe opowieści, wspólne tematy, znakomita pachnąca herbata, znajome kolory, zapachy i... Wspaniała muzyka! :)

Brak komentarzy: