środa, 10 września 2008

wypoczynek

A jego tłem uroczy stary hotel w Hammamet otoczony wiecznie zielonym, bujnym, palmowym ogrodem, przez który biegnie wyłożona kamiennymi płytami alejka kończąca się bezpośrednio na szerokiej, rozgrzanej afrykańskim słońcem, piaszczystej plaży rozciągniętej na długości wielu kilmetrów tuż nad bezkresnym, ciepłym, wściekle niebieskim Morzem Śródziemnym. Ciągle ładna pogoda. Ciągle słońce. Ciągle ciepło. I brak telefonu z roamingiem. Wakacje w Tunezji! :) Wspaniały tydzień! Powrót - jutro miną od niego już dwa tygodnie - był ciężki... ;)

Brak komentarzy: