niedziela, 15 listopada 2009

postanowienie noworoczne

Postanowienie noworoczne numer jeden, powzięte jeszcze w czasie zabawy na Placu Wolności, brzmiało: W ciągu roku 2009 opuścić wielkie miasto i zamieszkać razem z Aldoną w spokojnej okolicy. Zwłaszcza po ślubie (6 czerwca) zaczęło nam się do tego spieszyć, no bo co to w końcu, żeby tak dojeżdżać tylko na weekend do żony, a cały tydzień w samotności spędzać. Nic więc w tym chyba dziwnego, że w pierwszy dzień urlopu, w czwartek 27 sierpnia rano pojechałem jeszcze na chwilę do pracy złożyć wypowiedzenie. Parę godzin później przyjechała Aldona, zrobiliśmy wspólne zakupy, spakowaliśmy się, zdrzemnęliśmy kapkę i pojechaliśmy nocnymi autobusami na lotnisko. W piątkowy bardzo wczesny poranek lecieliśmy już na grecką wyspę Zakynthos, a zanim zbliżyła się pora śniadaniowa leżeliśmy na rozgrzanej słońcem plaży spoglądając na nieprawdopodobny lazur Morza Jońskiego. Nie żebyśmy przylecieli tam zamieszkać ;) ale odpocząć trochę jak najbardziej.

Brak komentarzy: