sobota, 9 stycznia 2010

przypadek?

W stolicy mojego rodzinnego regionu odbywało się na przełomie roku spotkanie wspólnoty z Taize. Młodzież z całej Europy spotykała się w halach MTP na modlitwach i skupieniach, a przy okazji zwiedzała goszczące ich wspaniałe europejskie miasto. Noce spędzali w gościnie u rodzin, nie tylko w samym mieście, ale i w okolicznych mniejszych miejscowościach. Dwóch młodych przyjeli moi rodzice. Byli to dwaj chłopacy, jeden z Ełku, uczeń klasy maturalnej technikum, który zabrał ze sobą mnóstwo ciepłych ubrań, bo nie spodziewał się, że zimą mogą być dni tak ciepłe jak nad Wartą, a drugi z Częstochowy, chociaż na co dzień studiujący aktorstwo w naszym największym polskim mieście. I tu właśnie niespodzianka! Student pochodzący z Częstochowy wynajmuje bowiem mieszkanie na ulicy... Marymonckiej. I wysiada co dzień z tramwaju lub autobusu na przystanku... Cmentarz Włoski! Niesamowity zbieg okoliczności. Widzi codziennie te same bloki, sklepiki, drzewa, kładkę nad szosą i budujący się niedaleko węzeł przy wznoszonym Moście Północnym, które ja oglądałem przez prawie całe dwa ostatnie lata. Przypadek?

Przy okazji pozdrawiam wszystkich znajomych nad Wisłą! :)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

To jest komentarz do nastepnej notki, ale tam jakoś komentarz "nie wchodził.
Zatem komentarz właściwy: "hi hi hi"
Śmieszny przypadek.

Pozdrawiam byłych mieszkańców grodu nad Wisłą i rdzennych mieszkańców miasta L. ;o)
aga