wtorek, 19 października 2010

lotnisko

Wojewoda Genowefa Tokarska podpisała wczoraj decyzję (z rygorem natychmiastowej wykonalności) o budowie lotniska w Świdniku. To znaczy, że już można budować i inwestycja rozpocznie się na dobre. Złośliwi mówią, że jeśli rozpocznie się tak jak inne głośne inwestycje w regionie, to można śmiało oczekiwać oddania obiektu gdzieś w okolicach roku 2030, ale miejmy nadzieję, że tak nie będzie i na wakacje za granicę polecimy już w roku 2012.

Świdnik to jedna z dwóch rozpatrywanych poważnie lokalizacji budowy lotniska w województwie. Tam juz po prostu kiedyś było lotnisko, tyle, że trawiaste. Inną lokalizacją była położona nieco dalej od stolicy regionu Niedźwiada. Tajemnicą Poliszynela jest fakt, że wielu wpływowych ludzi wiedziało o tym odpowiednio wcześniej i zakupiło działki w tej okolicy, a potem lobbowało na rzecz Niedźwiady właśnie. Aby korzystnie sprzedać ziemię. I tu należy upatrywać tak długiego przeciągania decyzji o budowie lotniska. No chyba, że ktoś jest niepoprawnym idealistą i upiera się, że to jednak susły perełkowane i obawa przed zniszczeniem ich siedlisk były słusznym (tu można by się zgodzić) i jedynym (ha!) powodem do protestów.

W każdym razie zaczynają budować lotnisko. Wizualizacje z projektu widziałem już dawno, kiedyś natkneliśmy się z Aldoną na wystawione na placu przed ratuszem kolorowe plansze z różnymi projektami konkursowymi, także z tym zwycięskim. Lotnisko wyglądało na bardzo nowoczesne.

A co do susłów, to spokojnie - przesunięto trochę pas startowy i po sprawie. Będą mogły spać dalej. Jak to susły :)

Brak komentarzy: