środa, 5 listopada 2008

coś na literę "p"

W zeszły piątek, czyli następnego dnia po powrocie z Łodzi, zaraz po pracy zabrałem się z kolegą z firmy (tym samym, który pomagał mi kiedyś tachać łóżko do mieszkania na trzecie piętro) samochodem prosto w stronę Polski B. Piotrek jechał z żoną i dziećmi odwiedzić groby zmarłych ze swojej rodziny, a że pochodzi z tych samych stron co Aldonka, to było nam razem po drodze. Jechało się znacznie wygodniej niż busem, no i nieco szybciej. A że z dziećmi - było też weselej. Ekstra była zabawa w zgadywanie "czegoś w pobliżu na literę..." Na przykład na literę "p" było "paliwo" ;) Szymek i Magdusia dobrze zgadywali, ale ja też byłem niezły!!! :)

Brak komentarzy: