sobota, 5 stycznia 2008

dziś sobota

Wyspałem się. Po śniadaniu pojechałem z hotelu w stronę miasta, tak jak to robię już codziennie. Około 10km dalej minąłem miejsce gdzie pracuję, a kilka następnych kilometrów dalej skręciłem w lewo wjeżdżając do centrum miejscowości znajdującej się na samym obrzeżu miasta. To pierwszy raz kiedy widziałem najbliższą okolicę za dnia. Zorientowałem się gdzie jest najbliższe centrum handlowe z artykułami spożywczymi, kościół i oddział banku, w którym mam konto. Bardzo dziś mroźno. Szybko wsiadłem do samochodu i wróciłem do hotelu. Dowiedziałem się, że na głównej sali jest dostęp do bezprzewodowego internetu, więc przyniosłem z pokoju komputer i za chwilę siadam do pracy. Z baru słyszę "Pszczółkę Maję" w wykonaniu zespołu Akcent, czy jakoś tak. Przypominam sobie gdzie słyszałem ją ostatnio.

1 komentarz:

P. pisze...

Halo, halo M.!
Jest łączność?
Jest łączność!
Pięeeeeknie :)

...normalnie widzę Cię, jak wykręcasz z tej oszronionej drogi, mijasz drzewo całe w szadzi, słońce nisko, cienie długie, niebo bezchmurne, kamyki na poboczu pod kołami trzeszczą, ziąb ja nie wiem co - bank - nareszcie... brrrr.
:)

Dobre xywki dla nowych znajomych! ;->

Do następnego przeczytania, pozdrawiam!
P.